15 maja 2007

Samotność

Słowa warto i samotność ciezko mi było złozyc razem w jedno. Od niedawna dopiero znam te slowa w polaczeniu takim. Nie chcialam ich znac? Nie wiedziałam o ich istnieniu? Bałam sie ich?

Kiedys wydawało mi się, ze znam samotnosc, ze wiem do czego ona słuzy, wiem kiedy nadchodzi i dlaczego. Nie wiem nic. Chce nauczyc sie samotnosci. Byc samej i czerpac z tego korzysci. Isc do przodu nie ogladajac sie na nikogo procz siebie. Byc dla siebie, kochac dla siebie, budzic sie i spac dla siebie. Tylko dla siebie.

Samotnosc to przywilej. To moje zdanie i moje odbicie w lustrze. To moj proszek do prania i zel pod prysznic. To moje obzarstwo po pracy. Slady moich stop po kapieli, Moje poczucie bezieczenstwa, moj spokoj i moja cisza wsrod krzykow zza sciany. Samotnosc to odpowiedzialnosc, ideały, rachunki w banku i ból głowy. ale taki przyjemny od mojej samotnosci. samotnosc to ciarki na ciele, moj widok zza okna. To mysli o nim. To wolnosc.

Brak komentarzy: